Początek nowego sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy przyniósł na samym starcie kilka nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Są niespodzianki w postaci słabej gry kilku faworytów, ale także w postaci kilku zaskoczeń, bowiem są klubu, które nie były brane pod uwagę jako ekipy mogące zagrozić czołówce, a prezentują wysoką formę. Wykorzystując sts kod promocyjny: meczyki możesz postawić zakład bez ryzyka aż do 100 PLN np. na nadchodzące mecze Ekstraklasy.
Jak wygląda sytuacja w trakcie czwartej kolejki najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju?
Liderem jest nieoczekiwanie Wisła Płock, która wygrała wszystkie swoje mecze. Podopieczni Pavola Stano grają bardzo ofensywnie, strzelają sporo bramek, a liderem ofensywy jest między innymi Rafał Wolski, który już teraz mocno aspiruje do powrotu do reprezentacji Polski. Trzeba powiedzieć, że jak najbardziej słusznie. Należy dodać, że jego drużyna w czwartej kolejce ma za rywala Miedź Legnica, więc przy porażce Cracovii Kraków w Mielcu ze Stałą mogą zostać samodzielnym liderem.
Właśnie ta Stal to kolejna miła niespodzianka początku sezonu. Nie dość, że pokonali w bardzo dobrym stylu Lecha, to zostali pierwszą ekipą, która urwała punkty Pasom. Z dorobkiem siedmiu punktów są obecnie na podium, a niewiele zapowiadało się na taki początek.
Bardzo dobrze gra też Korona Kielce, która według wielu jest mocnym kandydatem do spadku. Można stwierdzić, że powraca popularna Banda Świrów z Leszkiem Ojrzyńskim na czele. Tak samo, jak Stal mają 7 punktów na koncie. Polski skład z takimi graczami jak Bartosz Śpiączka, Jakub Łukowski czy Adam Frączczak robi sporo zamętu w polu karnym rywala. Już dzisiaj postaw zakład na Ekstraklasę z sts bonus: meczyki i odbierz znakomity bonus.
Największe rozczarowanie czyli aktualny mistrz Polski
Oczywiście są też takie kluby, które pomimo dużych aspiracji przed sezonem mocno rozczarowują. Na myśl rzuca się po pierwsze fatalna dyspozycja Lecha Poznań. Mistrz Polski nie dość, że słabo radzi sobie w europejskich pucharach, to dodatkowo pozostaje jedną z drużyn, która nie ma ani jednego punktu na koncie i przebywa aktualnie w strefie spadkowej. Forma jest bardzo słaba, a przed nimi trudny mecz w Lubinie z Zagłębiem, więc o punkty nie będzie wcale łatwo.
Inne drużyny, które również reprezentowały nasz kraj w Europie, a więc Lechia Gdańsk i Pogoń Szczecin też grają mocno w kratkę, a oczekiwano od nich bytu w czołówce. Dla przykładu Lechia poległa u siebie z Koroną Kielce, a Pogoń miała grać ofensywnie, zaś bardzo mocno się męczy.
Kolejnym klubem obok Lecha, który pozostaje bez punktów jest Piast Gliwice. Gracze Waldemara Fornalika, którzy co sezon grają o awans do europejskich pucharów. Pozostają oni jako jedyni, którzy nie zdobyli jeszcze ani jednej bramki i to na pewno jest spory problem.
To dopiero początek
Do końca sezonu pozostało wiele kolejek i sytuacja może się odmienić, zarówno jeśli chodzi o zaskoczenia, bowiem dla nich może przyjść kryzys i spadek w dół tabeli, zaś mocniejsze klubu, jak przede wszystkim Lech i Piast ustabilizują swoją formę i zaczną regularnie punktować. Nasza ekstraklasa od zawsze potrafiła zaskakiwać właśnie takimi niespodziankami. Poza tym jest jeszcze sporo czasu do zamknięcia okienka transferowego, dlatego też w kadrach mogą przyjść roszady. Jeden zawodnik może tu odmienić w tych klubach wiele.
Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com